"Naiwność i utopia". Ardanowski mocno o ukraińskim zbożu w Polsce
Zdaniem szefa prezydenckiej rady ds. rolnictwa i obszarów wiejskich, pojawiają się sytuacje, w których ukraińskie zboże zostaje w Polsce kraju i zaczyna wypierać to produkowane przez polskich rolników. – To się już dzieje. To jest pewnego rodzaju naiwność i utopia, że jesteśmy w stanie przetransportować zboże z Ukrainy, które do tej pory było transportowane przez porty Morza Czarnego, że my jesteśmy w stanie przetransportować to przez Polskę i przesłać gdzieś dalej w świat. Absolutnie nie mieliśmy i nie mamy odpowiedniej infrastruktury, żeby to uczynić i nie jesteśmy w stanie - to trzeba otwartym tekstem bardzo mocno podkreślić - takiej infrastruktury w ciągu krótkiego czasu wybudować – powiedział były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski w Radiu Maryja.
Blokada polskich magazynów
– Zboże z Ukrainy blokuje polskie magazyny, jest w wielu magazynach, firmy obracające zbożem, mając dużo tańsze zboże z Ukrainy, nie są zainteresowane kupnem zboża od polskich rolników, a praktycznie zaczęły się żniwa – wskazał doradca Andrzeja Dudy. Ardanowski podnosi ten problem już od dłuższego czasu.
Jan Krzysztof Ardanowski skrytykował przy tym Komisję Europejską, która udziela jedynie "dobrych rad". ale realnie nie pomaga Polsce w rozwiązaniu tego problemu. – To wszystko spadło na nas. My, chcąc pomóc Ukrainie – a jest to absolutnie potrzebne i jest to polska racja stanu – sami musimy się z tym problemem uporać – wskazał polityk.
Silosy w Polsce?
Blokada portów na Ukrainie przez Rosjan powoduje niemożność eksportu. To szczególnie niebezpieczne dla państw Afryki oraz Bliskiego Wschodu, które stoją przed realną groźbą głodu. Świat szuka rozwiązania tego problemu.
W czerwcu prezydent USA Joe Biden zapowiedział budowę tymczasowych silosów przy granicy z Ukrainą, także w Polsce. Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk przekazał, że silosy mogłyby stanąć w Sławkowie k. Dąbrowy Górniczej. Stamtąd zboże byłoby transportowane do krajów docelowych najpierw drogą lądową, a następnie morską.